Sesja w Chorwacji z dwójką zakochanych osób.
Sesja w Chorwacji powstała zupełnie przypadkowo i nie była przeze mnie planowana. Wraz z rodziną wybraliśmy się tam po prostu na wakacje. Oprócz znajomych, towarzyszyli nam również moja siostra ze szwagrem (strasznie dziwne słowo, do którego nie umiem się przyzwyczaić 😉 ). I to właśnie oni, czyli Ada z Marcinem są bohaterami tego poniższego pleneru w Chorwacji.
Po kilku dniach błogiego byczenia, kąpieli słonecznych oraz zwiedzania pobliskich atrakcji, natrafiliśmy do pięknego i niewielkiego miasteczka Rovinj, położonego na zachodnim wybrzeżu półwyspu Istria. Od razu zostaliśmy nim oczarowani. Jego piękną architekturą, harmonią kolorów oraz niesamowitymi widokami. Spacer wąskimi uliczkami, wśród kamienic z czerwonymi dachówkami oraz rozwieszonym w oknach suszącym się praniem, jeszcze bardziej nadaje niepowtarzalnego uroku temu miejscu. Im bardziej zagłębialiśmy się w zakątki tego miasteczka, tym bardziej wiedziałem że muszę tu wrócić z jakąś parą. Tym bardziej że to miejsce znajdowało się raptem nie całą godzinę jazdy samochodem od naszego campingu. Zacząłem namawiać moją siostrę abyśmy przyjechali tu na zdjęcia następnego dnia. Nie było to takie łatwe, bo wszyscy spędzaliśmy ten urlop z naszymi małymi dziećmi, a dodatkowo (choć może tego nie widać na zdjęciach) Ada była w 5 miesiącu ciąży i nie bardzo chciało jej się łazić po skałkach 🙂
W końcu udało mi się ich namówić. Plan był taki aby zrobić to zupełnie rano, kiedy to jeszcze nie ma w nim tłumów turystów. Wstaliśmy więc o świcie, podrzuciliśmy ich dziecko pod opiekę mojej żony i ruszyliśmy na nasz błyskawiczny zagraniczny plener narzeczeński. I to dosłownie błyskawiczny, bo cała nasza sesja w Chorwacji trwała niecałe 50 minut. Mimo presji czasu, mam nadzieję że udało mi się choć w małym stopniu pokazać dwójkę zakochanych ludzi w przecudnym miejscu. Z resztą oceńcie sami…
Fantastyczna sesja. Uwielbiam ten kraj, a zwłaszcza chorwackie zachody słońca
super klimat, podoba sie!